Image
Epoka elżbietańska to czas bujnych wysokich kołnierzyków, więc nazwa przeszła do weterynarii. Obroże, zwane „głową na talerzu”, stały się modne. Najciekawsze jest to, że początkowo trend nie był taki, zmieniał się z roku na rok. Wszystko zaczęło się od modnych lnianych kołnierzyków z Hiszpanii.
Nieco później zaczęły rosnąć, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Coraz trudniej było utrzymać kształt, więc szwaczki zaczęły używać do tych celów krochmalu, ramek i warstw. Stąd dumna, a nawet arogancka pozycja głowy szlachetnych ludzi - być może nie chcieli na ludzi patrzeć z góry, ale w takim kołnierzu niezwykle trudno było odwrócić lub spuścić głowy.
Image

Był czas, kiedy materiał na ten modny dodatek był barwiony na wszystkie kolory z wyjątkiem niebieskiego i jasnoniebieskiego. Królowa kojarzyła go z flagą Szkocji, do której władcy nie miała dobrych uczuć. W Anglii wprowadzono nawet zakaz tego koloru - nie można go było używać w ubraniach.

Kołnierze z gęstej tkaniny zachowały swój kształt, obramowały dekolt produktu i były niskie. Ale z biegiem czasu kołnierze zaczęły rosnąć - najpierw kilka centymetrów nad szyją, a potem do podbródka. Zostały wykonane w kilku warstwach i wykrochmalone. Ta moda podbiła serca ludzi od prawie dwóch stuleci, dlatego na wielu obrazach szlachetne damy są przedstawiane z bujnymi wielowarstwowymi pierścieniami na szyjach.
Image
Image
Takie akcesorium nosiła sama królowa Elżbieta: uważa się, że wysokość kołnierza może odzwierciedlać pozycję danej osoby w społeczeństwie, więc królowa była poza konkurencją.
W latach 60. weterynarz Frank L. Johnson zauważył ten trend i pomyślał, że może to być świetny fundament dla obroży ochronnych dla zwierząt. W ten sposób powstał wyrób medyczny w kształcie ściętego stożka dla psów i kotów, który jest najczęściej stosowany w okresie pooperacyjnym, aby zwierzę nie lizać ran na ciele. Co ciekawe, weterynarz nazwał obroże „Elizabeth”, a lekarze do dziś używają tego terminu.
Image